Po raz kolejny przenosimy się do świata Fel Dranghyr, by poznać lidera gildii ***Vendetta***, top 3 tego serwera. Przedstawiam wam Claymore.
Globalna Zawierucha [GZ]: Dzień dobry Claymore. Czy możesz opowiedzieć czytelnikom coś o sobie. Zacznij od samego początku, powiedz jak zaczęła się twoja przygoda z FoE?
Claymore [C]: Dzień dobry. Wiele lat temu grałem w ESIM. Była tam możliwość zdobycia dodatkowych profitów, złota, przez założenie konta w FoE i rozwinięcia go do jakiegoś poziomu. Gra okazała się fajna i ciekawa. Zacząłem rozwijać miasto. Za to ESIM zaczął podupadać, otwierać dużą ilość serwerów, w krótkim czasie, co zmniejszało drastycznie liczbę graczy. W końcu przeniosłem się całkowicie na FoE porzucając ESIMa. Wtedy jeszcze miałem konto na Ogame (właściwie dalej je mam, gdzieś od roku 2000, chociaż już prawie nie gram).
Wracając do FoE, najpierw załapałem się do małej gildii. Nawet nie pamiętam jak się nazywała. Szefową była Ogina, a kiedy ona przestała grać gildia się rozpadła. Zacząłem szukać lepszej gildii i tak trafiłem do Vendetty, wówczas gildii po rozłamie, z wieloma problemami. Było chyba ze 30 graczy.
Właściwie w Vendettcie nauczyłem się grać w FoE. Wtedy nie było żadnego szybkiego bicia, a nawet nie było auto – walk, tylko klepało się je ręcznie. Wielkim wyzwaniem było wpłacenie PR do perły, ponieważ trzeba było klikać po 10 punktów.
Po jakimś czasie awansowałem na radnego, potem dostałem króla. Z tamtych czasów, kiedy zaczynałem, zostały tylko 2 osoby w gildii. To było 15 lat temu 😊. No i tak sobie buduję gildię, która może jakaś ultra top nie jest, ale myślę, że silny średniak 😊.
GZ: Skromny jesteś – silny średniak. Co uważasz za najtrudniejsze w prowadzeniu własnej gildii?
[C]: Najtrudniejsze są konflikty między ludźmi o jakieś nieistotne rzeczy, np. bo ktoś komuś dał 1.9, a nie 1.92. Robi się z tego wielka awantura, po czym 5 osób wychodzi z gildii i to nie tych, co tę awanturę wywołali. Ciężko jest wtedy, gdy pomagasz graczowi się rozwinąć, a on idzie do innej gildii, bo chce sobie pozwiedzać.
GZ: Jakich graczy cenisz najbardziej i za co?
[C]: Najcenniejsi są gracze grający pod gildię, pomagający ogarniać GPC i GVG. Ważną cechą charakteru jest zrównoważenie psychiczne. Lubię takich graczy, którzy w grze zachowują się jak realu i nie udają kogoś kim nie są. A najgorsze jest, gdy dochodzi do tego pogarda dla innych ludzi.
GZ: Który element gry jest według Ciebie najbardziej interesujący i dlaczego?
[C]: Ja osobiście lubię GVG ponieważ jest to rywalizacja miedzy gildiami. Nie ma z tego zbyt dużych profitów w postaci PR, ale walczy się dla zabawy, dla wygranej. GPC stało się w 90% edycji tylko nudną klepaniną PR ☹ , a nawet jak już trafi się jakieś GPC bitewne, to jakby ktoś postawił fortecę albo pułapki, to zaraz by były komentarze, że nieuczciwie gra, itp.
GZ: Co sądzisz o planowanych zmianach na polach chwały?
[C]: Hm, dość obszerny temat, ale może uda się coś powiedzieć w kilku zdaniach. Nie za długo, by nie zanudzić czytelnika. Wydaje mi się, że wszystko, co by zmieniło GPC ze zwykłej klepaniny PR w walkę, było by dobre. Nie umiem teraz ocenić, czy nachodzące zmiany będą dobre, czy złe. Zobaczymy jak to wyjdzie. Z tego co doczytałem to nowy budynek dla Diamentowych Lig, Wieża mistrzów, ma być nagrodą tylko za wygranie GPC, co uważam za błąd, jeśli tak rzeczywiście będzie. Powinno być tak, że ilość części jest uzależniona od miejsca w rankingu.
System losowania przeciwników uważam za mało losowy, im więcej bijesz tym przeciwnicy są silniejsi.
GZ: Czy sądzisz, że wprowadzenie systemu obrony na polach chwały wzorem 5 poziomu wypraw gildyjnych mogłoby przynieść korzyści dla graczy?
[C]: Tak jak pisałem powyżej, to wyjdzie po kilku edycjach GPC. Jak zmienią to, to trzeba się dostosować do sytuacji i tyle. Mnie najbardziej boli całkowity brak modernizacji systemu obronnego na GVG. Jest strasznie archaiczny i przy obecnych poziomach ataku i obrony graczy pomijalny.
GZ: Czyli zmiany w grze wprowadzane przez Innogames uważasz za interesujące, nie zniechęcają cię do gry?
[C]: Ja na zmiany szczególnie nie narzekam. Jak jest jakaś, to zawsze jest to nowe wyzwanie i nie ma nudy. Trzeba się dostosować i tyle. Nie pasuje mi jedynie polityka zaciskania pasa, jeśli chodzi o diamenty, a co za tym idzie zmuszanie do ich zakupu. Dlaczego w tytanie jest tyle powiększeń terenu za diamenty? Uzbierać na nie, bez wydawania pieniędzy, jest trudne.
GZ: Czy eventy według ciebie urozmaicają grę? Który z nich lubisz najbardziej?
[C]: Eventy są ok, jest przynajmniej co robić. Najbardziej nie lubię tego, co się wozi towary statkiem do fabryki, czy tak jak ostatnio koniem na bankiet. Za każdym razem plansza jest taka sama i przez to event jest taki sam. Trzeba się tylko jak najczęściej się logować do gry. Robienie 5 miasta jest już tak nudne, że się tym męczę. Najbardziej zepsutym eventem jest według mnie piłkarski z kartami. Mógłby być to najfajniejszy event, ale przez to, że karty są za diamenty, zaraz powstaje grupka liderów psujących zabawę.
GZ: Z czego jesteś najbardziej dumny w trakcie swojej foe kariery, a co uważasz za swoją największą porażkę?
[C]: Dumny jestem z mojej gildii, którą stworzyłem i że jest ona już pod moim dowodzeniem 10 lat i mimo różnych perypetii jest w niej progres i jesteśmy coraz lepsi 😊. Porażka, to właściwie nie wiem, może to, że jest kilka gildii, z którymi nie jestem wstanie wygrać na GPC i muszę się z nimi układać na wymianę 😊.
GZ: Którą gildię, po za swoją oczywiście, najbardziej cenisz i dlaczego?
[C]: Obecnie chyba nie ma takiej gildii, ponieważ wskazanie tylko jednej byłoby krzywdzące. Jest wiele gildii, z którymi nam się dobrze układa współpraca GVG i GPC. Kiedyś była taka gildia na GVG, z którą bardzo dobrze układała nam się współpraca, nazywała się Valhala. Niestety rozpadła się. Ale mogę powiedzieć, że jako wroga najbardziej cenię Ligę Mistrzów, z którą walczymy już od 10 lat.
[GZ]: Czy zdarzyła Ci się jakaś zabawna historia w grze, którą chciałbyś opowiedzieć czytelnikom?
[C]: Mmm, tyle lat gry…, historii takich było multum, co chwilę ktoś jakieś głupoty pisze. Tylko czy coś śmiesznego tak wyszukać…
Był u nas gracz, który twierdził, że wygrał w totolotka i opowiadał całymi dniami jak wydaje pieniądze i podrywa dziewczyny na kasę. Pamiętam, że to był przekomiczny okres w gildii. Nawet kupował działkę nad morzem, żeby zorganizować zlot gildyjny 😊.
Mieliśmy też gracza, który pisał takie ilości wiadomości, że musieliśmy mu utworzyć własny kanał, żeby mógł tam sam do siebie pisać 😊.
Kiedyś przez dłuższy czas miałem avatar z elfem w czerwonym szaliku i znalazła się osoba, która na tej podstawie stwierdziła że wolę chłopców od dziewczyn 😊.
[GZ]: Gdybyś miał porównać się do jakiejś perły to, która by to była?
[C]: To bardzo trudne pytanie. Wrzuciłem to pytanie na radę u mnie w gildii i trochę śmiechu było, bo stwierdzili że powinienem wybrać Bank Nasion 😊. Ale chyba do mnie najbardziej pasuje Terakotowa armia, bo dużo walczę w FOE i jestem taką małą armią 😊, a z drugiej strony to grobowiec, a już tyle w to gram, że czuję się jak dinozaur troszkę 😊.
[GZ]: Powiedziałbyś coś graczom ze świata Brisgard?
[C]: Porzućcie swoje konta na B i dawajcie na F, bo wtedy będzie nas dwa razy więcej i będzie dwa razy więcej zabawy 😊.
[GZ]: Dziękuję Claymore za zaproszenie na F i za miłą rozmowę. Rozbawiłeś mnie i myślę, że czytelnik czytając też się uśmiechał.
[C]: Dziękuję również.
Rozmowę przeprowadziła: Beatka Szczęśliwa