Beatka szczęśliwa [BS]: Dzień dobry. Dziękuję, że zgodziłeś się na udzielenie wywiadu. Na początek poproszę cię, abyś nam opowiedział coś o sobie.
Rogerzly [R]: Witam serdecznie. Jestem Roger i gram w gildii Wzgórze Wisielców. Moja przygoda z FoE to przypadek … jakieś 3 lata temu mój 6 letni syn ściągnął sobie grę na telefon. To był Forge of Empires i jako, że chciał żebym z nim pograł namówił mnie na nią, z tym że … ja nie grywałem w takie rzeczy i ściągnąłem FoE, ale nie spojrzałem, że on założył konto na świecie E, a ja na F i tyle było z naszej wspólnej gry. A ponieważ jemu gra znudziła się już po pół roku, to ja zostałem na F i już nie próbowałem nic robić na jego świecie. Mój nick to początek imienia i określenie w skrócie mojego charakteru 😉 . Przygodę zacząłem od małej gildii, Imię róży, składającej się z kilku osób. Po kilku miesiącach trafiłem na „wariatów”, którzy przewinęli się chwilowo przez tą gildię. Zaproponowali mi przejście do innej, silniejszej i w sumie, po chyba 2 miesiącach namawiania, zgodziłem się i tak już zostało Wzgórze do teraz. A reszta to trochę gry, trochę bicia i uzbierało się parę punktów, pereł i wioska, w której panuje totalny chaos.
[BS]: Co oznacza opis przy twoim nicku w liście gildyjnej i jak na niego zasłużyłeś?
[R]: Opis, muszę zobaczyć co ja tam mam ostatecznie … więc KU to Kasta Umarłych, to takie wewnętrzne wyróżnienie i dotyczy ludzi z długim stażem, którzy się przysłużyli dla Wzgórza i są mu oddani. Jak wspomniałem, to jest moja druga gildia i w mojej 3 – letniej przygodzie z FoE spędziłem w niej ponad 2,5 roku. Architekci to osoby odpowiedzialne ze kierowanie walkami na GPCH i tak się zdarzyło, że czasem też w tym uczestniczę, bo lubię trochę pobić 🙂
[BS]: Czy gildia organizuje spotkania graczy w realu?
[R]: Tak, są takie spotkania, organizowane co roku i bierze w niej udział spora część Wzgórza. Zjeżdżają się z różnych regionów Polski i nie tylko, a z tego co słyszałem „grubo” się integrują 😉 . Niestety w realu jestem na tyle zabiegany, że nie mam czasu, żeby wygospodarować nawet chwilę i w tym uczestniczyć.
[BS]: Czy możesz wskazać jedną osobę, która najbardziej przyczyniła się do twojego rozwoju, udzielała wskazówek lub pokazała jak grać lub sprawiła, że gra nabrała sensu.
[R]: Hm ciężko wskazać jedną osobę … a jak zacznę wymieniać, to znowu będzie tego za dużo na wywiad 😉 . Od każdego się czegoś uczę mimo, że nie z każdym muszę się lubić, czy mam po drodze. Tak było z osobami, z którymi współpracowałem w starym układzie GPCH, tak było z ludźmi, którzy przez ostatni czas pojawili się w gildii i z różnych powodów odeszli … uczę się także od tych, których mam ciągle przy sobie w gildii.
[BS]: Który element gry jest ci najbliższy i dlaczego?
[R]: Wychodzi na to, że GPCH chyba. Gram tylko na telefonie i nie miałem okazji poznać GvG, więc ciężko mi to porównać, ale jeszcze, kiedy mój syn się interesował FoE to zawsze mi mówił, że dla niego liczy się tylko wojsko i tak mi się jakoś po części udzieliło … tzn. zabrałem się za podboje na GPCH i tracę tyle wojska, ile mi wioska wyprodukuje 😉
[BS]: Jak odbierasz zmiany wprowadzane przez InnoGames?
[R]: No, sporo tych zmian jest w ostatnim czasie mimo, że wszyscy wskazują, że to tylko pod kątem wydawania kasy, jest wciąż sporo ludzi, którzy tego nie robią i nieźle sobie w grze radzą … Na temat GvG nie mogę się wypowiedzieć, nie miałem okazji z racji gry tylko mobilnie. GPCH osobiście uważam, że ten układ jest lepszy, jak sojusze i bicie bez końca mimo, że duże gildie mają tu jednak większe możliwości, czy to za sprawą skarbca, czy siły uderzeniowej graczy. To jednak daje, według mnie, większe szanse na pogranie każdemu, ponieważ sojusze są raczej trudne do opanowania i każdy raczej musi patrzeć na siebie, a nawet Ci najwięksi w ciągu 11 dni dostają zadyszki ; ). WG na moje trochę pomogło również w rozbudowie siły armii obronnej, która do czasu 5lvl była na poziomie epoki brązu 😉 . Teraz jest trochę lepsza, na tyle, żeby ukończyć całe WG 🙂 . No i zawsze to jakieś kilka minut gry, bo nie oszukujmy się, średniej klasy gracze jak ja robią WG w godzinkę.. Najazdy jak wszędzie pewnie gra w nie, kto ma ochotę. U nas nie ma przymusu, może w kogoś gust to trafi. Mi są obojętne, nie umiem się opowiedzieć za czy przeciw … A ranking to jest inna kwestia, hehe, dałbym jakąś nagrodę mistrzowi, który wymyślił jego układ, by stawiać na równi wygraną w diamencie gildiom, które są na pograniczu z platynami, a tymi, które walczą z najlepszymi … System losowania trzeba, by dopracować, bo to na moje szwankuje. Osobny rozdział to określanie procentu do wzrostu oporu, nijak się to ma do rzeczywistości, ale nikt nie jest idealny.
[BS]: Możesz wymienić 3 najlepsze gildie na serwerze, poza swoją oczywiście.
[R]: Trzy najlepsze? ale w czym? … w GvG był inny układ sił, w GPCH też był inny, a po usunięciu tego pierwszego mamy właśnie mistrzostwa, które pokażą realną siłę top gildii na naszym świecie i które są w tym elemencie najlepsze …. Trochę się zmienia na mapie. Fuzje powodują, że pewne gildie znikają z mapy, a szkoda. Ale patrząc obiektywnie na tą chwilę, na podstawie spotkań bezpośrednich najlepsze 3 to, kolejność losowa: FM, DA, Liberum. Ale bardzo fajnie bije ostatnio kilka gildii po fuzji jak KM S&V Grabarze …
[BS]: Czy możesz opowiedzieć jakąś ciekawą anegdotkę lub przygodę, która spotkała cię w grze?
[R]: Nie przypomnę sobie, chociaż tu się tyle dzieje, że czasami nie nadążam, a FoE samo w sobie przez gildię, czy ludzi to już taka przygoda.
[BS]: Gdybyś miał się porównać do jakiejś perły, to która by to była i dlaczego?
[R]: Któraś z tych dziwnych jak Gaja, Habitat, Space Needle … z mojego punktu widzenia nie miałem ich i nigdy nie potrzebowałem, a jednak w grze są 😉
[BS]: Czy FoE to nałóg?
[R]: Trochę tak, czasami już nie wystarczy wejść raz dziennie, bo może Cię sporo ominąć 😉
[BS]: Dziękuję za rozmowę.
[R]: Dziękuję i pozdrowienia dla wszystkich graczy FoE 🙂