Kilka pytań do… – Kefir
Pablop: Hej Kefir
Kefir: Hej Pablop 🙂
P: Pytanie standard – jak wkręciłeś się w grę? Jak wyglądała Twoja FoE historia? W jakich gildiach grywałeś? Jak wyglądała Twoja droga do miejsca w którym się znajdujesz?
K: Hmm, o grze dowiedziałem się z reklamy w TV, jak jeszcze pracowałem w Niemczech. Pamiętne czasy, jak co 5 minut zbierałem monetki z domków w żelazie 🙂 Początki były ciężkie, nie mogłem się tu odnaleźć, nie znałem specyfiki gry. Grywałem w różnych gildiach z różnym skutkiem i dopiero w 4ever dowiedziałem się, na czym polega ta gra. Bardzo dużo pomógł mi WaNo. Początkowo byłem szarym pobijaczem ,aż finalnie stałem się motorem napędowym tej gildii. Świetnie wychodziło mi planowanie i dość szybko się rozwinąłem. Bardzo spodobały mi się pola chwały. Jako, że w pracy miałem nie za ciężko i mogłem grać ile chciałem, dość dobrze nam szło 🙂 I w końcu stałem się członkiem rady 4ever, oraz głównym generałem 🙂
Z ciekawostek, mój pierwotny nick to był Kriforos ,tylko WaNo zaczął tak mnie wołać, więc teraz jestem Kefir 🙂
P: Co spowodowało, że postanowiłeś, jak to mówią, pójść na swoje i założyć własną gildię?
K: Hmm, zawsze jak rozkręcałem jakąś gildie, jak 4ever czy LB z Diablo, każdy twierdził, że powinienem spróbować czegoś swojego 🙂 Więc próbuje 🙂 No i nie chciałem już wiecznie usługiwać komuś. Bo zazwyczaj jak znajdzie się ktoś taki co wszystko poogarnia w gildii, to rada już się mało gildią interesuje.
P: Jaki cel ma gildia Powered By Strenght – poza podbiciem świata oczywiście? 🙂
K: Gildia ma na celu zjednoczenia dobrych, solidnych i oddanych graczy – nie nabijaczy PR – i oczywiście stworzeniu zgranej ekipy. Powiedz, kto by tu ze mną siedział w ligach brązu czy srebra? Nikt. A ja po 3 tygodniach od powstania gildii miałem ponad 20 towarzyszy. Tylko ci co mnie znają i darzą sympatią postanowili mi dopomóc 🙂 Gildia to jedność, nie można wiecznie patrzeć tylko na siebie 🙂
P: Pamiętam, że byłeś kiedyś w 4ever – dla mnie temat aktualny, bo mamy ich na polach – wydawało się, że ta gildia rośnie w siłę i na tamten czas powoli dołączała do topowych gildii na GPC. Co się zepsuło?
K: Tak, świetnie wspominam te czasy. Faktycznie konkurowaliśmy już z topowymi gildiami i to ze świetnym skutkiem. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. O skarbiec musiał dbać Kefir, obserwatoria ludziom budował Kefir, polami kierował Kefir, a rada miała to w poważaniu. Mimo to z wszystkimi rozmawiam, pogodziliśmy się i nie mam do nikogo urazy 🙂
P: Potem były Lasty i znowu była moc aby walczyć z najlepszymi – co z kolei tam nie wypaliło?
K: Na początku była ogromna moc, pokonaliśmy wszystkich. Niestety skoro na mobilizacjach czy wymianach pojawiało się po 40 osób, to ludzie zaczęli uciekać. bo robili za mało walk. Potem znów nie było komu bić, pojawiły się „wspomagacze.” Poleciały bany i poszedłem na dłuższy urlop od gry. Po powrocie nie było zbytnio już z kim grać.
P: Co myślisz o testowanych na becie zmianach na GPC? Jak to wg ciebie wpłynie na grę?
K: Nigdy nie grałem na becie, ale wiem o czym mówisz. Max 3 obozy, czy coś w tym stylu? Dla mnie spoko.
P: Gdybyś miał zebrać 5 swoich ulubionych graczy, których chciałbyś zobaczyć u siebie w gildii, to kim by oni byli? I co jest dla ciebie najważniejsze u tych ludzi przy dokonywaniu wyboru?
K: Hmm, na pewno WaNo, bardzo dużo mu zawdzięczam. Sniezol, Sambojka, KamilNH – który zresztą jest również jednym z założycieli 🙂 No i Dewil, który niestety już ze mną nie rozmawia, a bardzo go lubiłem. 🙂
P: Co z kolei najbardziej cię u graczy irytuje?
K: Pazerność. Myślą, że zjedli wszystkie rozumy. Wszystko co ja robiłem, robiłem dla gildii, nigdy nie myślałem o sobie.
P: Jest jakieś wydarzenie na FOE którego żałujesz i gdyby była możliwość cofnięcia czasu, postąpiłbyś inaczej? Nie wiem, opieprzenie jakiegoś gracza? Wyrzucenie czy może właśnie „nie wyrzucenie” lub coś innego?
K: Żałuje rzeczy za które dostałem bany. Tak, chodzi o boty, nie mam już nic do ukrycia. Tak, oszukiwałem, ale nigdy nie dla siebie, a dla dobra ogółu. Nie chciałem, żeby mój team siedział na plaży przykładowo, i żal mi ludzi którzy dostaną je za jakiś czas. Ja już jestem czysty, mam ostatnią szansę i mam zamiar ją dobrze wykorzystać. Gdybym tylko chciał, mógłbym być zawsze w top 1 walk w gildii, ale nie zależało mi na tym specjalnie. A dla niedowiarków, którzy twierdzą, że botów nie ma, nie bójcie się – teraz są lepsze i szybsze… Niech zagrzmi teraz na Brisgardzie 🙂
Najbardziej bawią mnie kłótnie ludzi, którzy nie do końca wiedzą jak działa bot, i jeśli widzą, że ktoś zrobił 2 walki więcej od nich, to „ON jedzie na bocie!!!” Dla jasności, na sektorze który trwał 15 sekund, byłem w stanie na max prędkości zrobić 70-80 walk, a inni 10 -15. Więc różnica jest ogromna. Co walkę bot wymienia wojsko na nowe, zatrzymuje się na takim pułapie jak go ustawisz. To samo tyczy się GVG. Bot wstawi obleg w ułamku sekundy i 20 osób nie jest w stanie obronić sektora. Zbity obleg, jest automatycznie wstawiany nowy… Nawet armii nie dołożą… Nie są w stanie.
Może był czas o tym wszystkim opowiedzieć, żeby inni mogli sobie obejrzeć jak to działa, żeby skończyły się sztuczne plotki. Bo na prawdę jest dużo graczy, którzy bardzo szybko biją, jak na przykład diablo. I nigdy bota nie używali.
Pewnie pójdzie na mnie teraz hejt, ale ja już gram uczciwie i niech się dzieje co chce.
Moja opinia na temat bota dla innych: nie warto, na prawdę, szkoda konta i postępu w grze.
Poniżej stare materiały z działaniem bota:
Redakcja bloga podkreśla, że materiały nadesłane przez Kefira są STARE. Redakcja w żaden sposób nie zachęca do używania „wspomagaczy” – wspólnie z Kefirem stanowczo potępiamy takie rzeczy! Prosimy uważnie przeczytać CAŁĄ wypowiedź Kefira i nie wyciągać niczego z kontekstu!
P: Czego można życzyć Kefirowi na FOE i w realu?
K: Wszystkiego co dobre 🙂
P: Dzięki za wywiad
K: Również dziękuje 🙂

