Wielkie, rzeźbione, dwuskrzydłowe drzwi imitujące drewno zamknęły się za nimi bezdźwięcznie. Kiciakamyk i Giebeha stanęli w holu sądu korporacyjnego. – Zobaczysz, już niedługo się to skończy. Nie mają żadnych dowodów, że Ty stoisz za sabotażem i zniszczeniem okrętu, a tym bardziej za spiskiem przeciw korporacji. – Powiedział Giebeha. – A to że ktoś wyłączył kamery … Czytaj dalej Ad Astra Rozdział 2 część 1
Skopiuj adres i wklej go w swoim WordPressie, aby osadzić
Skopiuj i wklej kod na swoją witrynę, aby osadzić element