Home / Opowiadania / argendor

argendor

Mijał już czas względnego spokoju. Wielkimi krokami nadchodził okres wygaśnięcia umów i układów pomiędzy korporacjami. Zbliżała się kolejna kampania, kolejna wojna, przepychanki o sektory...

W głowie Giebehy gorączkowo układały się posunięcia jakie może wykonać aby wyjść z tej sytuacji „jakoś”. Byle jak ale żeby wyjść jakoś, i o własnych silach a nie nogami do przodu. ...

Drzwi niespodziewanie rozsunęły się i do gabinetu szybkim krokiem wszedł mężczyzna w sile wieku, dobrze zbudowany i schludnie ubrany. Giebeha wstał z fotela by powitać niespodziewanego gościa...