Od rana w redakcji panował spokój. Thomasinho siedział, niemal leżąc rozłożony na swoim gamingowym krześle, z nogami opartymi na biurku. Liczył nierówności na suficie popijając przy tym dr...
Kolejna warstwa betonu odpadła na ziemię z wielkim rumorem ogołacając kolejne pręty zbrojeniowe z nadproży i stropu, które ledwo już się trzymały i wisiały kołysząc się delikatnie. Salwy...
– Przepraszam! – Wypowiedziała tak szybko, że prawie nie zrozumiał co. Z przerażeniem w oczach, bojąc się jego wzroku, schyliła się po pendrive, który mu wypadł. – Spokojni...