Home / Opowiadania / Pablop

Pablop

O godzinie 19:50 w kwaterze dowództwa gvg Jamy Chama, na rozklekotanym stole stały cztery laptopy. Wokół stołu, na niewygodnych, plastikowych krzesłach ogrodowych siedziały cztery osoby. Mężc...

W najtajniejszej z wszystkich tajnych komnat gildyjnego ratusza, do której prowadzące drzwi nosiły napis „narady przed gvg”, za stołem siedziała czarnowłosa kobieta, nerwowo przerzuc...

Część ostatnia Poranek po imprezie integracyjnej – sala obrad rady gildii.Przy długim stole siedziały dwie osoby – Finca przeglądający jakieś papiery, oraz nieco dalej blada jak ś...

Część 3 94 minuty później… Eufemia siedziała koło Garbatego przy długim stole. Tuż przed nimi stała prawie pusta butelka. Oboje trzymali w lewej ręce szklanki z bordowym płynem, nato...

Część 2 Dziesięć minut przed wydarzeniami które zakończyły poprzednią część Domin pogrążony w myślach szedł pewnym krokiem przez plac rybaczówki, zmierzając w kierunku szefowej &#821...

Część 1 Stara, podniszczona rybaczówka znajdują się na końcu ulicy Morawa w podejrzanej katowickiej dzielnicy – Szopienice – gościła kilkadziesiąt osób usadowionych z obu stron kilk...

W przestronnym gabinecie, w którym odbywały się zazwyczaj zebrania zarządu gildii Rewolucja, przy długim drewnianym stole, siedziała w skórzanym fotelu kobieta o krwisto czerwonych włosach i j...

W największym pomieszczeniu starego podniszczonego ratusza gildyjnego – gdzie nad frontowym wejściem przekreślony napis „Wojownicze Pomidory”, tuż pod nim również przekreślony „Nieznani...

Niewielka świetlica podniszczonego gildyjnego ratusza, w której na największej ścianie widniał dumny napis „Centrum Odpraw i Narad”, mieściła około trzydzieści osób usadowionych ...