Home / FoE / Wywiady / Jaro Jarecki

Jaro Jarecki

Kilka pytań do… – Jaro Jarecki

Tradycyjnie przedstawiamy wam nowy wywiad z serii „Kilka pytań do…”. Tym razem redaktor Pablop przepytał Jaro Jareckiego.

Pablop: Siema Jaro
Jaro Jarecki: Siemka Pablo 😉 
 
P: Jak rozpocząłeś swoją przygodę z FOE? Pamiętasz jak się wkręciłeś?
JJ: Przygode z FOE zacząłem przypadkowo po przygodzie z Europa Universalis, strategia, poszukałem w necie jakiejś ciekawej strategii budowanie Miast Imperium itd wpadłem na stronkę INNO Games miałem do wyboru plemiona Grepolis FOE. Najciekawsze okazało się FOE:)) Zacząłem od świata Dinegu… tam grałem z 4 miesiące po czym przypadkiem zalogowałem się na Brisgard i nie wiem dlaczego ale już Tu zostałem 🙂 Bodajże fakt, że miałem dobrego Mentora, -Narwianiec- oprowadził mnie po tym świecie i małymi kroczkami budowałem miasto. Nie powiem, nauczyciel był bardzo wymagający, ciągle stawiał mi wysokie wymagania – szkoła Darków, nie trzeba nic mówić, i tak się zaczęło…
 
P: Odkąd Cię znam zawsze dowodziłeś gildią. Odnalazłbyś się powiedzmy w jakiejś topowej gildii jako zwykły gracz?
JJ: Hymmm… byłem już w topowej gildii jako grajek i nie odnalazłem tego Czegoś… Więc odpowiem nie ma takiej możliwości bo dużo poświęcam czasu grze i swoim  Gildianom, takie powołanie 🙂
 
P: Który element gry najbardziej lubisz a który najbardziej Cię irytuje?
JJ: Najbardziej lubię GvG wiadomo dlaczego… Irytuje mnie podział i losowanie na GPC gdy trafiamy na TOP Gildie i opalamy się przy drinku na plażach. Wiem, że Gildia powinna rywalizować, ale nie każda jest tak rozwinięta.
 
P: Wprowadziłeś swoją gildię w ostatnich dniach do TOP 10 – jakie dalsze plany? podbój świata?:)
 JJ: Wprowadzenie do TOP 10 gildii trwało dość długo następowało etapami, małymi kroczkami mając na uwadze, że ciągle się rozwijamy, budujemy. Plany na przyszłość to detronizacja – pozbawienie tronu panującego „władcy” i ładu w TOP 🙂 Ale to długa droga wiec moje oczy skierowane są na gildian aby przygotować ich do Tego zaszczytu 🙂 Nikt mi nie powie, że nie marzy o podbiciu nr 1 TOP:))
Nawiązujac do planów mamy zacne. Programy rozwojowe dla aktywnych wojowników na szybkim budowaniu poziomów. Kilkanaście poziomów w szybkim czasie 2.0 czy więcej bez znaczenia. Szybki handel, pomoc bezzwrotna gdy wiemy że taki wojownik będzie oddany Gildii, wiec jest faza budowy. Po tej fazie nastąpi szybki rozwój bo będziemy wiedzieć że gildia jest gotowa na dalszy etap :)) Etap tajemnica 🙂 Nie wazne czy jesteśmy lepsi na GPC czy WG, ale atmosfera musi być, gildianin mający motywacje i wsparcie może góry przenosić, a każdy i tak się odnajduje 🙂 Kazdy o tym wie, nad tym pracujemy, by sprostać potem wyższym celom tejże układanki…
 
P: FOE to dla Ciebie nałóg czy rozrywka?
JJ: FOE to Nałóg Ogromny ale już mały detoks wprowadzam… Wyjdzie to na dobre bo można się zagubić a ciężko potem cokolwiek naprawić w realnym życiu 😛 Nie oszukujmy się grając nałogowo można ostro namieszać sobie w życiu:)))
 
P: Żelazny Legion długo będzie jeszcze na szczycie czy wg Ciebie będą wkróce  jakieś przetasowania?
JJ: Żelazny Legion panować będzie jeszcze z rok dwa :)) Jeżeli inne Gildie w końcu dojrzeją do roli potęg, teraz to wygląda jak jeden powie wszyscy klaszczą jak w Cyrku Monty Pythona albo u Rubika :)) Jak to woli. Fajnie jest jak ZL nie maja na horyzoncie godnego przeciwnika więc mają wszystkich za frajerów… Czego przykładem jest zamrażanie dużych połaci sektorów, a walka z Nimi jest nie do przejścia co ostatnimi czasy temat zaistniał pojawieniu się botów na grze a już dwa lata temu dzięki temu wygrali z Darkami – fakt potwierdzony ale kto zabroni bogatemu :p hi hi i gra toczy się dalej, wszyscy klaszczą w jeden rytm… ale przyjdzie taki czas kiedy Dawid pokona Goliata dlatego gram :))) Motywuje mnie to bardzo…
 
P: Gildia w której nigdy nie zagrasz to? I dlaczego?
JJ: W żadnej gildii nie zagram,. Jestem oddany jednej do końca… ale nigdy nie zastanawiałem się czy  w ogóle odnalazłbym się w jakiejkolwiek innej nie HELL’S
 
P: Jaro w FOE bywa furiatem – w realu też? Czy to tylko ta gra potrafi zjarać mózg?
JJ: he he… Furiatem no troszku tak… ale nie aż w takim znaczeniu Furiat :)) Ale szybko można mnie zdenerwować. Okazuje to bardziej w grze, w realu rozbrajam laickim spokojem, bo łatwo pokazać swój nastrój i można uruchomić niepotrzebny ciąg zdarzeń, a w grze lepiej to wychodzi bo nikt nie widzi po drugiej stronie ekranu mej furii :))) Łatwiej wtedy o reakcje :)) Łatwiej o wyhamowaniu napięcia. Gorzej w realu, wtedy można  dać sie ponieść… Wiemy o czym mowa. Gra mózgu nie zjarała do końca bo nie uczestniczę już w wymianie zdań bardzo nieciekawej treści:) Unikam tego..
 
P: Dzięki za wywiad
J: Także, dziękuje i Pozdrawiam

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *