Jak zwykle gdy do niej przychodzę, płakała. Już dawno przestałem zadawać głupie pytania i drapać świeże rany. Siedziała na fotelu, owinięta szarym kocem, z kolanami przy piersi i twarzą zanurzoną w nich. Nawet nie pytałem, odruchowo poszedłem do kuchni, zagotowalem mleko i przygotowałem kubek gorącej czekolady. Podałem jej, chwyciła w dłonie owinięte kocem, spojrzała na … Czytaj dalej Pocieszyciel
Skopiuj adres i wklej go w swoim WordPressie, aby osadzić
Skopiuj i wklej kod na swoją witrynę, aby osadzić element