Wydarzenia opisane poniżej nigdy się nie wydarzyły, są one wytworem wyobraźni autora. Wszelka zbieżność sytuacji oraz nicków jest całkowicie przypadkowa.
Położony w zachodniej części Jutra przesmyk, leżący wzdłuż prawego brzegu granicznej rzeki epoki oraz ujścia granicznej rzeki Pietro Escovar, obejmujący sektory Barrabegaios [41,61] oraz Cabenia [42,60], to strategiczne miejsce strzegące dostępu do terenów północnej części wyspy zajmowanych obecnie przez Rewolucję i dalej na wschód przez Oddział Zamknięty.
W historii Brisgardu miejsce to znane jest jako miejsce hańby. W 2022 r. w tym miejscu Poganiacze mrówek wspierane oddziałami armii gildyjnych xEladionx oraz DIZEL przegrały z kretesem walkę z OdNową oddając tym samym zaszczytne miejsce w rankingu globalnym. Ale czy rzeczywiście była to hańba? Czy gildie te poddały się bez walki?
OdNowa, wzmocniona nową siłą bojową, graczami z Nowej Ziemi, postanowiła wykorzystać swoją siłę i zdobyć wysoko punktowane tereny położone na północy. Zuzia Wspaniała wielokrotnie wysyłała listy do głównego dowództwa Poganiaczy mrówek z wezwaniem do poddania się. W tym czasie jednak ich targały wewnętrzne problemy. Groziła im wojna domowa, a dowódca armii, Aring, jakby wietrząc pismo nosem, wymawiał się chorobą.
Przyszedł czas, by zmierzyć się z prawdziwym wrogiem. Na walkę z najedźcą zebrano ogromną liczbę wojska. Kierownie akcją przypadło Dzielnej wojowniczce – Sambojce. Wspierali ją Koterno – Szef powiernik potrzebujących oraz Sumisiad – Wszystko się zdarzyć może. Żadne z nich nie miało dużego doświadczenia w walkach GvG, jak chociażby wielcy dowódcy z Żelaznego Legionu, Bad Company czy Dark Rebbels. Oddziały Sambojki zajęły pozycję pod przesmykiem Cabenia, którego położenie umożliwiało zatrzymanie najsilniejszej nawet armii. Od strony południowego wschodu terenów strzegły wojska xEladionx oraz DIZEL.
WipLg zebrał do walki swoich najlepszych żołnierzy, weteranów z zakończonej niedawno wojny z Honor i Chwała i skierował ich na przesmyk Cabenia. Podpisany wówczas rozejm zobowiązywał obie strony do wzajemnej pomocy. Nie miał więc skrupułów doświadczony dowódca, by to od razu wykorzystać. Wysłał wojska Revenge, sprzymierzonych z Honor i Chwała, na oddziały DIZEL i xEladionx, broniących terenów z drugiej strony granicznej rzeki zmuszając ich do wycofania się.
Wiedział, że nie uda mu się od razu sforsować bagien i błot nadrzecznych terenów. Zdobył więc najpierw Barrabegaios używając do tego dział mikrofalowych. Sekcja Ultra AP Poganiaczy mrówek wspierana ostrzałem przez snajperów karabinem wielkokalibrowym odrzuciła wszystkie napady ogniowe OdNowy. Cabenia pozostała niezdobyta.
Ze względu na silną obronę WipLG zaprzestał chwilowo walki, by wrócić nad ranem.
Kryzys w Poganiaczach nastąpił gdzie indziej. Zaczynało brakować prochu, zwłaszcza do dział. Nie wiadomo, kto dopuścił się malwersacji środków. Sambojka nie wytrzymała psychicznie i opuściła szaniec. Przeszła później do oddziału White Bird.
O świcie OdNowa rozpoczęła szturm przesmyku Cabenia i wysłała drony bojowe przełamując pozycje Poganiaczy Mrówek. Cieśnina została zdobyta. Revenge w tym samym czasie zajęło tereny, aż po Bercomna. Poganiacze mrówek znaleźli się w impasie. To wywołało panikę, która okazała się nie do opanowania. Aring, osłabiony jeszcze chorobą, zmuszony został do wycofania się. Nie poddał się pod protekcję OdNowy, jak wszyscy powszechnie sądzą.
Czy była to podła zdrada? Poganiacze mrówek nie przeszli na stronę wroga i wycofali się dopiero po stoczeniu walki, której wygrać pozostającymi w ich dyspozycji siłami nie mogli. Gdyby pod Cabenią znajdowały się oddziały Poganiaczy mrówek z dużym zapasem prochu WipLg musiałby przełamywać ich obronę w krwawych walkach.
Autor: Beatka Szczęśliwa