Moje powojnie

新古演劇十種

Po zakończeniu Gildyjnych Pól Chwały przychodzi krótki okres wytchnienia i zastanowienia się nad przebudową miasta lub rozbudową pereł architektury. Opowiem Wam jak wyglądało moje ostatnie powojnie.
Wybrałam się w podróż pełną przygód, legend i dziwnych stworów do warownego Zamku Himeji. Ten zamek to prawdziwa perełka wśród japońskich zabytków. Pochodzi z Wirtualnej przyszłości i znacznie wyprzedza epokę, w której się aktualnie znajduję. Do jego budowy zużyłam 1350 szt. różnego rodzaju surowca. Zajmuje obszar 36 kwadracików. Jest pierwszą wzniesioną przeze mnie budowlą, która w znaczący sposób podniosła mój prestiż. Zaopatrzenie, którego dostarcza zapewniło mi dostatek tego produktu w mieście.
Zamek Himeji jest to niezwykła budowla. Góruje nad miastem przypominając o potędze shogunów i opowiadając historie sprzed wielu wieków oraz legendy o księżniczkach, duchach i dziwnych stworach. Składa się z głównej warowni połączonej z dwiema mniejszymi wieżami. W sumie są to 283 budynki z rozwiniętym i pomysłowym systemem obronnym.
Na teren zamku dostałam się przez drewniany most Hanami. Minęłam Ogród Piwonii Księżniczki Sen, szczególnie piękny w kwietniu w okresie pełnego kwitnienia tych kwiatów. Dalsza wspinaczka zaprowadziła mnie, przez labirynt ścieżek, do głównej warowni. Minęłam kwadratowy staw stanowiący fosę wewnętrzną zamku. Zadaniem tej fosy jest zmylenie potencjalnego wroga i zmuszenie go do rozdzielenia się. Ścieżki są tak rozmieszczone, by idąc w kierunku wejścia do warowni wybrać trasę wzdłuż muru wewnętrznego. W licznych ślepych zaułkach tych murów mogą kryć się żołnierze gotowi do ataku na agresora od tyłu, gdy ten się tego nawet nie spodziewa. Znajdują się też w nim otwory strzelnicze, które pozwalają atakować najeźdźcę pozostając samemu w ukryciu. Daje to możliwość obserwacji i ostrzeliwania intruzów z wnętrza warowni z łuków lub innej broni oraz obrzucać kamieniami i gorącym piaskiem. Himeji jednak nigdy nie był zdobywany, więc ten pomysłowy i nowatorski system obronny nigdy nie został sprawdzony.
Celem moich odwiedzin było Nishinomoru, część kompleksu znajdująca się w zachodniej części zamku. Jest to wydzielona dla kobiet przestrzeń, która wiąże się z postaciami księżniczki Sen, jednej z romantycznych bohaterek japońskiej historii oraz postacią ducha Osakabe, którego płeć zmienia się w zależności od legendy. Weszłam boso do środka, zdejmując wcześniej buty, jak nakazuje tutejsza tradycja. Nishinomoru jest to podłużny budynek składający się z korytarza i przylegających do niego pomieszczeń. Na jego końcu jest wieżyczka Keshodyagura, czyli Wieża makijażu. Korytarz ma 240 metry długości, co według klasycznego sposobu mierzenia shakkan równa się 131 „odległościom”, dlatego budynek ten nazywany jest korytarzem 100 odległości. W japońskim systemie mierniczym używanym przy pomiarach długości 1 shaku mierzy ok. 1,8182 m. W Nishinomoru mieszkała niegdyś księżniczka Sen. Była ona córką shoguna Tokugawy Hidetady. W wieku 7 lat została wydana za mąż za Tayotomi Hideyoriego, z którym mieszkała w zamku Osake. Małżeństwo to miało zapewnić spokój między dwoma potężnymi rodzinami Tokugawa i Toyotomi. Tak się jednak nie stało. Po samobójczej śmierci pierwszego męża, księżniczka Sen wyszła za mąż za przystojnego Hondę Todakiego i zamieszkała wraz z nim w Himeji. Spędziła tam najszczęśliwsze lata swojego życia. Kiedy umierała, prosiła Boga, by pozwolił jej zostać na zawsze. Życzenie to zostało spełnione i jej obecność jest tam wyczuwalna do dziś. Przechadzając się po pokojach dotykałam jej wachlarzy i parasolek. Przeglądałam się w lustrze szukając jej twarzy.
Legenda głosi, że zamek Himeji jest nawiedzany przez złego ducha Osake. Został on wezwany do wypędzenia upiora yōkai, którego Japończycy bardzo się boją. Yōkai ma bardzo szerokie znaczenie i obejmuje całą gamę stworów, demony, mamidła, odmieńce, straszydła, ogry, złośliwe skrzaty i inne istoty posiadające nadnaturalne moce o nieznanym pochodzeniu. Pojawiają się pod postacią zjawisk, ludzi, roślin lub zwierząt, a nawet przedmiotów codziennego użytku takich, jak np. kapelusz, czy czajnik. Duch Osake sprawił, że yōkai nie pojawiły się w zamku, jednak on sam pozostał już na stałe błąkając się po komnatach, zazwyczaj wieczorami i stukając głośno naruko. Jest to rodzaj terkotki lub kołatki. Mistrz walki dwoma mieczami Musashi Miyamoto próbował pokonać go w bezpośrednim pojedynku, jednak to mu się nie udało. Po nim nikt więcej nie podejmował już takiej próby.
Pomiędzy tymi dwoma duchami rozwinęło się coś niezwykłego, co nazwałbym poczuciem współpracy. Odkryłam też, że to one odpowiadają za rozdział łupów wojennych, przy czym wojowniczy duch Osake przydziela diamenty i łotry, duch księżniczki Sen towary i punkty rozwoju.
Łupy wojenne zbierane po wygraniu kilku pierwszych walk czynią ten warowny Zamek Himeji bardzo wartościowym. Wraz z każdym poziomem rozwoju budynku zwiększa się prawdopodobieństwo zdobycia cennych nagród osiągając na 80 poziomie ponad 48%. Zapewniane przez Himeji surowce i zaopatrzenie powodują, że w mieście nie trzeba już stawiać budynków towarowych ani budynków produkcyjnych. Jest to dodatkowy atut z posiadania go.Najwięcej radości jednak sprawił mi spacer po tym pięknym zamku, słuchanie jego historii i legend oraz poznanie kultury tego pięknego kraju.

Autor: Beatka Szczęśliwa

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *